– Najpierw prosił o zdjęcia w rajstopach, potem w bieliźnie, a na końcu była masturbacja i linki do filmików porno. Dla mnie to było przerażające, były momenty, kiedy miałam wszystkiego dosyć – opowiada pani Magdalena, która po odkryciu, że jej syn w sieci rozmawia z pedofilem, kontynuowała rozmowę, by go zdemaskować.
Policjanci uznali, że zebrany materiał wystarczy, by udowodnić mężczyźnie przestępstwo. Ale prokuratura nie postawiła mu zarzutów. 34-latek z Olsztyna dalej jest na wolności.
Oglądajcie UWAGĘ! dzisiaj o 19:50.
Zapowiedź programu TUTAJ.