Spowodował kolizję na Nagórkach i uciekł

    Kara 2 lat pozbawienia wolności grozi 21-letniemu mieszkańcowi gminy Pasym, który pijany spowodował kolizję a następnie wraz z kolegą uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając w aucie 17-letnią koleżankę. Nie uniknie jednak odpowiedzialności. Został zatrzymany kilka kilometrów dalej przez policjanta wracającego po skończonej służbie do domu.

    Do zdarzenia doszło wczoraj kilkanaście minut po godzinie 4.00 rano. Kierujący hondą przejechał przez skrzyżowanie ulic Krasickiego i Synów Pułku, uderzył w barierki ochronne i wpadł na teren ogródków działkowych. 21-letni kierowca i jego 19-letni kolega uciekli z miejsca zdarzenia zostawiając w aucie młodszą koleżankę. 17-latka z urazem ręki trafiła do szpitala. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne.

    Jednym ze świadków zdarzenia był policjant w czasie wolnym od służby. Dogonił jednego z uciekających mężczyzn, zatrzymał 19-latka i przekazał go w ręce umundurowanych funkcjonariuszy.

    Dokładny wygląd drugiego z uciekinierów został podany wszystkim patrolom na terenie miasta.

    21-latek nie cieszył się długo wolnością. Wracający do domu po skończonej służbie oficer dyżurny na drodze przy Jeziorze Skanda zauważył młodego mężczyznę, który swoim wyglądem przypominał jednego ze sprawców kolizji. Zatrzymał go i wezwał na miejsce umundurowanych funkcjonariuszy.

    Obaj mężczyźni znajdowali się pod wpływem alkoholu. Zostali osadzeni w policyjnym areszcie.

    Mieszkaniec gminy Pasym przyznał się, że to on kierował hondą i spowodował kolizję.

    Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i wysoka grzywna.

    1 Komentarz
    Najlepsze
    Najnowsze Najstarsze
    Informacje zwrotne w treści
    Wyświetl wszystkie komentarze
    Anonimowo
    21 lutego 2017 22:40

    leć jak małysz